by

Nie robię postanowień noworocznych. Z wyjątkiem tego roku. Mam tylko jedno: być dla siebie dobra. Po tak intensywnym poprzednim roku chcę w tym mieć więcej czasu na rzeczy, które mają bezpośredni wpływ na moje/nasze życie. Ktoś kiedyś powiedział: spokój to przekonanie, że życie układa się tak jak się samemu  chce, a nie jak tego chcą inni. Święte słowa, które powtarzam jak mantra. Narazie nadal walczę z ciągłym stresem, że czegoś nie zrobię tak jak sie tego ode mnie wymaga. Niestety jestem perfekcjonistką i od siebie samej wymagam najwięcej. Trenuję trzy razy dziennie, umawiam się na spotkania i wszędzie latam z językiem na brodzie, aby to wszystko pogodzić. Nowy Rok już dawno się zaczął... muszę o tym pamiętać!

Fot.: pinterest.com