Uczta!

by




Wczorajszy dzień był dla nas istnym festiwalem smaków!
Kolejny krok przygotowań naszego ślubu to degustacja potraw w Hotelu Hilton. Ogromny prestiż tego miejsca, jego wyjątkowy klimat idealnie przełożyły się na to jak wspaniale zostaliśmy przyjęci przez szefa kuchni! Zapewne będę wielokrotnie wracała do magii tego miejsca… niebywałej elegancji, poczucia, że gość jest osobą totalnie najważniejszą dla personelu doskonale współgrały z wczorajszym klimatem spotkania!
Muszę szybko zaznaczyć, że miłośnicy tuczących frytek, zapychającego ryżu, lodów przełożonych z opakowania do pucharów czy też innych, typowych dań serwowanych na polskich weselach będą na naszym, kameralnym obiedzie bardzo zawiedzeni!
Consomme z kaczki, z makaronem orichiette i lubczykiem, żeberka w sosie balsamico, misy pieczonych mięs oraz sałat z cytrusami, czy wyborne sorbety serwowane z melonami i arbuzami to jedynie część przedstawionych propozycji! Oczywiście, to co wybraliśmy pozostaję do dnia ślubu tajemnicą, ale kolejne spotkanie w jakże niezwykłym miejscu podczas dnia wypełnionego obowiązkami było niesamowite!
Michał – szef kuchni w Hiltonie maksymalnie nas uszczęśliwił i zdradził wiele pilnie strzeżonych sekretów z życia goszczących tam gwiazd. A. najbardziej żałował, że był tak blisko przywitania się z P. M. Gortatem, a ja, że nie zdążyłam osobiście podziękować P. N. Urbańskiej za projekt swojej, ślubnej sukni!

Fot.: jelanieshop.tumblr.com