Stuknął nam roczek!

by

Fot.: .
Przyznaję, że czekałam na tę chwilę..., kiedy usiądę i będę pisała o moim pierwszym roku pisania... Brzmi chyba niepoprawnie, ale ci, którzy mnie przez rok czytali widzą, że lubię się tym bawić!
Tak wiele wydarzyło się od czasu 15 lipca 2013. W ogóle fantastyczny rok, nie tylko dla mnie ale dla większość moich najbliższych również. Niesamowite, że urodziło się aż troje dzieci: dwie wspaniałe dziewczyny w naszej rodzinie: kochane, przepiękne księżniczki: A.: jeszcze przed naszym ślubem, K. tuż po Świętach Bożego Narodzenia, której ukochany mąż jest Ojcem Chrzestnym. Jest i jeden chłopak: A.: dzielny syn mojej dobrej koleżanki. Zmiana mieszkania: niby ten sam adres, ale inne wnętrze: takie, które zawsze było moim marzeniem. Nasz Ślub. M. i J. zaręczyli się i kupili nowe mieszkanie, o którym zawsze dużo myśleli, a teraz już w nim wspólnie żyją! Nauczyłam się prowadzić samochód co dla mnie oznacza ogromną samodzielność, ale i to, że poradziłam sobie świetnie na egzaminach! Tyle emocji, wzruszenia, łez szczęścia. Wszystko było w tym roku. Naprawdę! Chciałabym Wam podziękować, że jesteście ze mną od roku w tym moim pisanym życiu. Szczególnie chciałabym wyróżnić tych, którzy śledzą mnie jeszcze trochę ukradkiem! Puszczam do Was ogromne oko, bo to bardzo ważne dla osoby piszącej: mieć odbiorcę, wrażliwego i czujnego, który reaguje ciekawością i czeka na więcej! Dziękuję Wam Kochani!