by

Zawsze gdy przyrządzam takie sałatki to myślę o Paryżu i cudownym, serwowanym tam jedzeniu. Wspominam naszą ulubioną restaurację przy Luwrze, z której po prostu nie mogliśmy z Mężem wyjść urzeczeni cudownymi smakami i elegancką, dyskretną obsługą. Nie zawsze jest czas lecieć chociażby na weekend do Paryża, ale zawsze można mieć jego namiastkę w sobotnie, upalne popołudnie…

Fot.: Archiwum własne.

Produkty ze zdjęć:
Kwiaty na sałatce: Z bukietu od Męża :)
Woda TAU: Alma Market
Sztućce: Zara Home
Pojemnik na cebulę: Biedronka