by

Fot.: empik.com

Nie byłabym sobą, gdybym nie napisała co myślę o ostatniej oddanej do biblioteki książce! Otóż Panią Monikę Jaruzelską lubię od dawna. Jako pierwsza (obok P. A. Passent) pojawiła się w czarnych grubych oprawkach, które jak stwierdziłam widząc ją - tylko do niej pasują! Na dzień dzisiejszy sama jestem ogromną entuzjastką ukochanych Ray Ban'nów, na których to ostatnio siedziałam ćwicząc jazdę po łuku! Nic, ani jednego zagięcia, wgniecenia, rysy! 
Anyway, czarne oprawki pokochałam i ja, ale takim pierwowzorem ich noszenia bezsprzecznie pozostaje P. Monika. Ale nie tylko za to ją lubię. W książce, której byłam b. ciekawa "Towarzyszka Panienka", P. Monika to ktoś, kogo świetnie byłoby mieć za przyjaciółkę. Tak myślę. Tak mi się wydaje, że kawa w jej towarzystwie, (ukochany przez nią) spacer po lesie z pasami, mógłby dużo wnieść poprzez szczerą rozmowę. Bo taka P. Monika jest w swojej książce. Prawdziwa, szczera, a jednocześnie nie przekracza bardzo cienkiej linii prywatności. To wielka sztuka napisać książkę będąc córką tak kontrowersyjnej dla polskiej historii postaci jak jej ojciec i nie narazić się nią żadnemu ze środowisk. Praktycznie wszyscy przyjęli książkę bardzo ciepło. Prawdziwa to sztuka, prawda? Pani Monika prowadzi cykl wywiadów "Bez Maski". Są bardzo dobrze zrobione, często do nich wracam. Wciąż pozostaje mi do obejrzenia jeden z nich, z P. Magda Prokopowicz. Tak, to ta Pani od bloga o raku. Podczas wywiadu, kiedy tylko zaczynam go oglądać łzy same napływają mi do oczu, a w gardle narasta takie kłucie, że nie mogę odezwać się sama do siebie... Ale mam też swoją ulubioną rozmowę z P. Anną Grodzką, który uważam za majstersztyk prawdziwego wywiadu. Szacunek, wsłuchanie sie w słowa rozmówcy, a wszystko to w atmosferze ogromnej empatii. Kiedy go oglądam myślę sobie wówczas: niech wszyscy w końcu będziemy tak tolerancyjni w stosunku do drugiego człowieka! Zacznijmy patrzeć na to co on robi i po tym go oceniajmy, a nie po tym jaka jest jego płeć, wyznanie, czy kolor skóry. Kiedyś o tym napiszę więcej.
Promocja kolejnej książki P. Moniki "Rodzina" odbywała się w czasie ogólnopolskiej debaty na temat rozwodu Państwa Jaruzelskich. To mnie trochę zniechęca do sięgnięcia po nią, gdyż nie znoszę "skandali" rozgrywających się czyimś kosztem na plotkach, czy pudelkach. Ale myślę, że ostatecznie jak wszystko ucichnie będzie można kolejny raz w spokoju zachwycać się pisarstwem P. Moniki! Szczerze polecam!