Warzywne leczo i mus z brzoskwiń.

by

Jakoś tak jest, że te jesienne potrawy robią się prawie same. Chyba chodzi w nich o dostępność produktów, która chyba o żadnej innej porze roku nie jest tak prosta. I chyba ja, jako tak wielka miłośniczka dań jednogarnkowych tak dobrze odnajduję się jesienią. No bo czy można wyobrazić sobie coś lepszego niż warzywne leczo, smażone na maśle z sądecką bryndzą lub mus ze świeżych, obranych ze skór brzoskwiń słodzonych miodem spadziowym? W mojej jesiennej wersji chyba nie ma nic bardziej prostego, a zarazem wykwintnego, nic bardziej szybszego w przygotowaniu, a jednocześnie sycącego na cały dzień! 








Fot.: Archiwum własne.